czwartek, 26 grudnia 2013

Rozdział 9

Rozdział 9

"Gdy spędzasz z przyjaciółmi więcej czasu, oni stają się kimś więcej..."

*Czwartek ,31.05.2012r., perspektywa Juli*
    Przez cały dzień razem z dziewczynami (tj. Carls i Mimi, bo Gabi poszła do pracy) się nudziłyśmy. Carls pogłębiła trochę wiedzy o 1D i oczywiście się nią z nami podzieliła. Zdziwiłyśmy się, że chłopcy nie byli w Polsce na trasie Up All Night, ale mamy nadzieję, że pojadą na następnej.
     Caroline dała nam numery chłopaków, a my bezczelnie wysyłałyśmy do nich ogrom SMS-ów, podczas gdy oni nagrywali piosenki. Ale, jak to Monica mówiła: "Na pewno nie będą na nas źli, a my się trochę pobawimy". Taaaa... Moja sis czasami mnie rozwala XD
     Tak jak już wspominałam cały dzień się nudziłyśmy, więc wybrałyśmy się do salonu fryzjerskiego do Gabi, by ją odwiedzić. Przy okazji podcięłam trochę końcówki włosów, a Monica poznała sympatyczną dziewczynę, która przyszła na farbowanie do naszej Kulki. Wydawała się fajna :D
Potem poszłyśmy do księgarni i kupiłyśmy (tzn. Caroline kupiła dla siebie) całą serie "Igrzysk Śmierci". Później ruszyłyśmy do galerii na "małe" zakupy i wróciłyśmy do domu każda niosąc przynajmniej pięć toreb z rzeczami. W sumie, to moje były wypełnione samymi puszkami farb, jedną paletą, kilkoma pędzlami i może trzema bluzkami. Caroline przynajmniej miała wyznaczony cel-szukała czarnych NORMALNYCH rurek. Ma bardzo dużo czarnych, SKÓRZANYCH rurek, więc postanowiła kupić normalne, czarne dżinsy. I, ku jej uciesze, znalazła je :) Cieszyła się z tego powodu jak dziecko i w dodatku kupiła takich spodni cztery pary.
Wieczorem, Carls i Mimi zamieniły się w DJ-ki i puszczały muzykę z wieży, lecz nie byle jaką. Zadowalały mnie i Gabi utworami naszych nowych przyjaciół. Mnie spodobało się najbardziej "One Thing", Mimi "What Makes Your Beautiful", Carls "Up All Night", a Gabi "I Want". Widać było, że najbardziej podoba jej się solówka Louis'a w tej piosence.
Awww... *.* Takie słodkie ^^
Podczas słuchania muzyki i oglądania jak Carls dostaje udaru słonecznego bez słońca (inaczej głupawki), wpadłyśmy na pomysł aby pomalować jedną (jedyną XD) ścianę tarasu. Jak pomyślałyśmy, tak zrobiłyśmy. Poszłyśmy na taras z potrzebnymi przedmiotami, takimi jak farby, i rozłożyłyśmy je na ziemi. Zaczęłyśmy malować. Ja miałam za zadanie narysować na samym środku wielki, zachodzący za morzem, niebieską pełnię księżyca. Jak usłyszałam to od dziewczyn, moją pierwszą myślą było:
Jak w Smerfach!
Ale potem zaczęłam się zastanawiać jak mogłabym zacząć moją pracę. W końcu jakoś skończyłam moje "dzieło" i pokazałam je dziewczyną, a one wzięły się za ozdabianie nieba oraz morza.
    Gdy skończyłyśmy, poszłyśmy do swoich pokoi, wykonałyśmy wieczorną toaletę i spotkałyśmy się w pokoju "relaksu". Przesiedziałyśmy tam do 22:30, rozmawiając na wszystkie wszelkie tematy, po czym poszłyśmy do swoich małych "królestw" z zamiarem pójścia spać. Po jakichś 25 minutach udało mi się usnąć.


*Piątek, 01.06.2012r., perspektywa Caroline*

Ja nie mogę! Kto dobija się do mnie o... Właśnie która godzina?
Niechętnie otworzyłam oczy, lecz jasność poranka zmusiła mnie do przymknięcia powiek. Zanim zdążyłam przyzwyczaić się do bijącego po oczach światła słonecznego, mój telefon przestał wygrywać ciągle powtarzającą się melodię. Wzruszyłam ramionami i z wielką siłą opadłam na mojego miękkiego jaśka.
Kocham stwórcę poduszek ♥
Mój powtórny sen nie trwał zbyt długo, ponieważ urządzenie dało się we znaki. Otworzyłam jedno oko, a drugiemu pozwoliłam jeszcze spać, po czym sięgnęłam po komórkę. Niechętnie nacisnęłam "zieloną słuchawkę" nie patrząc nawet kto dzwoni do mnie o... No tak, nie wiem która jest godzina. Spojrzałam na zegarek i ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam 7.46.
Pewnie! Dzwoń, kimkolwiek jesteś, do mnie o tej porze, przecież mam wolne co oznacza, że na pewno nie będę spała. Pff. Wręcz przeciwnie. Przecież latam z kąta do kąta żeby coś zrobić o 7.46! Może posprzątam za telewizorem, przygotuje czteropiętrowy tort, wyczyszczę basen z komórką w ręku... Przecież to takie oczywiste.
Pokręciłam głową nadal namiętnie myśląc o "miłej" pobudce oraz o tym jak ktoś musi mnie kochać, że dzwoni tak wcześnie. Normalnie niebo! -.-
-Caroline...? Jesteś tam?-orzeźwiony dziewczęcy głos wyrwał mnie z rozmyślań. Przyłożyłam przedmiot do ucha i zapytałam:
-Gadasz z trupem, przykro mi. Nie byłaś zaproszona na mój pogrzeb, to tak jest. Niewiedza, widzisz. A poza tym nawet nie przyszłaś, a mogłaś, bo zaproszeń nie zdążyłam zrobić ;c-rozpoznałam radosny głosik Moniki.
-Hahah, Greenie... Powiedz mi jedno, dlaczego zawsze strzelasz takimi tekstami TYLKO I WYŁĄCZNIE O POGRZEBIE?
-Serioo ;o? Może już tak mam ;// Musze się tego oduczyć, bo co będzie jak ktoś z obsługi klienta zadzwoni, a ja taki... Ey! Ty mnie tak nie wpuszczaj w maliny, truskawki czy jeszcze nie wiadomo co! Może najpierw wyjaśnisz mi dlaczego dzwonisz, a nie przyjdziesz do mnie i po prostu mi tego nie powiesz? Hm?
-Ohh, nie przesadzaj kocie ;p Przynajmniej nie dostałam ochrzanu, że cię obudziłam, a ty ominęłaś ochlapania wodą c: Powinnaś się cieszyć.
-Jak jeszcze raz wpadniesz kiedyś na taki pomysł to Cię wrzucę do stawu z pijawkami C: Taka będę kochana <3
-Ymm, czyli jak ponownie Cię ochlapię to będę pływać z pijawkami?-zapytała cichutko Mimi.
-W pewnym sensie... A co? Mam nie wychodzić z pokoju, prawda XD?
-Jakbyś mogła poczekać chwileczkę...-usłyszałam jak ktoś wbiega po schodach, a następnie metalowy dźwięk , chyba wiaderka.
-O, świetnie Monica! Serio, chciałaś żebym wpadła na wiadro z wodą?! Uduszę Cię :DDD-krzyknęłam tak aby dziewczyna za drzwiami usłyszała co do niej mówię.
-Taki był zamiar... Carls... Nie duś :< Nie chcę żebyś trafiła do więzienia.
-Ojejkuuu, jaka słodzia ^^ Nie martwisz się sobą? Przecież...-rzekłam podchodząc do źródła dźwięku chlupoczącej wody.
-Będę nieżywa, więc chyba sobą się już nie będę musiała martwić, huehue.
-Oh, Mimi, Mimi. Ty i twoje rozumowanie czasami mnie przeraża XD
Po moich słowach ostrożnie otworzyłam drzwi i zobaczyłam moją kuzynkę z dwulitrowym wiadrem.
-Szczypiorek, nie mogłaś większego tu podłożyć?! Chciałaś mnie utopić? xD
-Umiesz pływać, więc nie byłabyś niebieskim, ociekającym wodą duchem :3 Jak w simsach ;q
-Ehh, no może masz rację c; Więc... Po co mnie z ciepłego łóżka wyciągałaś?????
-Gdyż nie miałam... Nie miałam z kim pogadać :<-Monica, chyba przeraziła się mojej miny, bo powoli zaczęła się cofać w stronę schodów.
Dobrze robi. Obudzić mnie, kochającą sen Caroline, to znaczy narazić się na bardzo niedobry wypadek, mwahaha. Oksy, dajmy jej 15 sekund ♥
-Nom, daje Ci szanse. Uciekaj, sioo! XD-powiedziałam ustawiając się jakbym miała za chwilę wystartować w zawodach w biegu na 100 metrów. Momo, zaśmiała się i zbiegła ze schodów. 3,2,1-GO!
Po chwili byłam tuż za moją kuzynką, która zawzięcie krążyła wokół sofy i fotelów, tak aby się mnie pozbyć. Chodziło jej głównie o to żebym w końcu się wywróciła. To dało było by jej niemałą przewagę. To by była dobra taktyka. Jednak los się odwrócił, bo dziewczyna przewróciła się kiedy patrzyła na mnie, czy zaczynam ją doganiać. Ja, mimo zauważenia gleby Monicy, postanowiłam pobiec dalej i nastraszyć ją, że ją rozdepczę. Ale to jest przecież moja kochana kuzyneczkaaa <3 I tak, gdybym chciała to zrobić, nie uszłoby mi to na sucho. Na mokro pewnie też nie xD. Gdy już prawie byłabym ją zgniotłam, odskoczyłam na kanapę.
Dobrze, że wybrała takie miejsce na glebę, a nie inne. Przynajmniej miałam na co upaść bez szwanku ;D-Jejć :x Nie strasz mnie tak. Wolałabym zostać uduszona niż cierpieć do końca życia z powodu jakiegoś wgniecenia przez ciebie na moim ciele, hyhy-powiedziała dziewczyna wychylając się zza sofy.
-Ciekawe. Dzięki za info ;p... Czyli dla ciebie jestem gruba ;-; Ok.
-NIEEE, ty znowu o tym =] Nie o to mi chodziło...
-Tjaaa.
-Ehh, myśl sobie co chcesz, a ja tym czasem pójdę obudzić Julię i Gabi. O ile jeszcze nie wstały, z powodu tego naszego hałasu ;d A tak w ogóle, to ciekawe czy uwierzyłabyś Harry'emu gdyby ci powiedział, że NIE JESTEŚ GRUBA!!! Bo jak tak, to ja chętnie się po niego pofatyguję ;3-powiedziała Mimi i ruszyła w stronę schodów, zostawiając mnie w fazie szoku. Udało mi się jednak wykrztusić coś gdy moja kuzynka była u szczytów schodów:
-Ymm, ale... Hę? O co ci chodzi?! Mimi! Chodź tu i mi odpowiedz!!-pędem ruszyłam za Monicą i wspięłam się na sam szczyt schodów nie kalecząc samej siebie. Kiedy byłam już u góry zobaczyłam dziewczynę z hukiem wpadającą do pokoju Gabi. Ruszyłam w tamtą stronę i co zobaczyłam gdy stanęłam we framudze? Oczywiście Monicę skaczącą po łóżku mojej siostry i krzyczącą:
-Pobudka! Dzień się zaczął! Śniadanko musisz nam zrobić! WSTAWAJ!!!
Przy ostatnim słowie Mimi podskoczyła najwyżej i zamiast odbić się nogami od materaca, ona skrzyżowała je tak, że po chwili siedziała w siadzie skrzyżnym na łóżku Gabi. Moja siostra przy tym ostatnim skoku zajęczała tak jakby ją przygnieciono.
No w sumie to prawda, tylko, że Monica jest drobna i prawie nic nie waży C:

-Dobra, już wstaję, ale ja dziś nie mam dyżuru przy śniadaniu-powiedziała Kulka, na co Monica się zaśmiała. Podeszłam do nich i usiadłam obok Mimi.
-Czemu ją budzisz skakaniem po łóżku, a mnie chcesz ochlapać wodą? To ja już wolę takie skakanie!-wyjechałam z pretensjami na kuzynkę, a ona odpowiedziała z przesłodzonym uśmiechem:
-Ponieważ nie chciałam tracić czasu na chodzenie do łazienki po wodę, żeby ją obudzić, a tak było szybciej. Dobra, chodźmy teraz obudzić Julię. Może uda nam się przybrać nową taktykę budz...-Monicy nie dane było dokończyć, ponieważ Gabi jej przerwała:
-Czekaj chwilę. Może Julia już się obudziła? Słuchaj...-na chwilę zapadła cisza, podczas której próbowałyśmy usłyszeć to o co chodziło Kulce. Po chwili zrozumiałyśmy o co jej chodzi, bo do naszych uszu dobiegł głos rudowłosej. Śmiała się i coś mówiła. Najwidoczniej z kimś rozmawiała przez telefon.
-Hah, czyli nie musimy wymyślać nowej taktyki budzenia c: Z kim Julia mogła tak wcześnie rozmawiać? ;o-powiedziała moja ukochana kuzyneczka. Postanowiłyśmy w to nie wnikać i pójść się ubrać (przynajmniej ja i Gabi), a Monica miała zejść na dół i zrobić coś do jedzonka c; Omniomnioniom... x3
Poszłam do pokoju i ubrałam się w dość ładny ale i domowy zestaw ubrań. Po tej czynności wzięłam telefon do ręki i napisałam do piątki nowo poznanych chłopaków: "Dzień dobry :3 Miłego dnia  Caroline xx"
Jeszcze przed zejściem na dół pokropiłam się pierwszymi lepszymi perfumami oraz pościeliłam łóżko, aby w mój pokój odzyskał dawny ład.
Gdy weszłam do kuchni do moich nozdrzy wpłynął przepiękny zapach waniliowego cappuccina, które uwielbiałam :>
-Proszę powiedz mi, że to cappuccino jest dla mnie :|-powiedziałam zamykając oczy tak jak to robi małe dziecko, kiedy zaczyna sobie czegoś życzyć i czekałam cierpliwie na odpowiedź Monicy.
-A byłaś grzeczna w tym roku? Pomyślmy... Chyba nie za bardzo... Nakierowałaś Zayn'a do basenu z lodowatą wodą, groziłaś mi uduszeniem... Jednakże, zasługujesz na tą przyjemność ♥
-Dziękujeeee <33-odpowiedziałam rozradowana kiedy odbierałam od Monicy kubek z gorącym napojem.
-To co dziś robimy, dziewczyny?-zapytała Julia schodząc po schodach tuż za ,wpatrującą się w telefon, Gabi.
-Jesteśmy umów...-przerwałam i zamyśliłam się na chwilkę.-Harry nas zapraszał do kina, ale dopiero na 17 :c To troszkę późno, a teraz sobie tak myślę, że możemy zaprosić chłopaków... Gdzieś ;x
-Dobry pomysł. Tylko gdzie?-podsumowała Gabi odkładając telefon na blat tylko po to by wyjąć sok owocowy z lodówki i rozlać do czterech szklanek.
-No to może do... Yyyy... Nie wiem, poddaję się-powiedziała Julia i opuściła przegranie ręce. Ja chwilę się zastanawiałam, aż wpadłam na genialny pomysł:
-Już wiem!! Pamiętacie jak Harry zapytał się nas co już zwiedziłyśmy w Londynie? Nie odpowiedziałyśmy mu a dobrze wiemy, że prawie nic. Może namówimy ich, żeby nas oprowadzili po mieście?
-Gdzie ja wtedy byłam? Chyba to przegapiłam :c-powiedziała Julia, na co Gabi poklepała ją po ramieniu:
-Jujuś... Ty wtedy zmywałaś resztki mąki z siebie wraz z Niall'em C:
-Ahhhhhhaaaaaaa... ;3 To dlatego tego nie pamiętam xP-odrzekła rudowłosa i uśmiechnęła się do siebie pod nosem. Chyba wtedy w łazience miło spędziła czas XD No tak, w końcu z blondynkiem C:
-To co? Dzwonimy do nich?? Hmm?-zapytała Mimi tak dziwnym głosem, że nie mogłam się powstrzymać od śmiechu. WTF ?
-A co, będziemy tu tak sterczeć i dyskutować? xD Pewnie, że dzwonimy :3 Może do... Do...
-No, właśnie. Do kogo?-zapytała Julia.
-Louis!-powiedziała nagle Gabi. Chyba coś liczyła na palcach i jej wyszedł Lou XD Ah, ta nasza mała gwiazda :3
-Okay. Dzwonię.
Monica przyłożyła słuchawkę do ucha i czekała na połączenie. Kiedy usłyszała pierwszy sygnał, włączyła na głośnomówiący.
-Halo?-usłyszałyśmy orzeźwiony głos, a zaraz po tym huk naczynia uderzającego o podłogę.
Ops...

-Hejcia, Lou. Tutaj twoje nowe przyjaciółki! Poznajesz? XD
-Nie, nie poznaje :/ Skąd macie mój numer, Directioners? OŁ FAK.
-Hahahah, przestań, bo Julia i Caroline tańczą ze śmiechu ;d Z Ciebie! XD
-Jak sobie życzysz Mimi c: Więc..? Po co dzwonicie?-w słuchawce dało się także usłyszeć rozmowy pozostałych chłopaków, chyba na temat: "Kto zrzucił garnek."
-Dzwonimy sobie do naszego kochanego przyjaciela, po to by zapytać czy on i jego towarzysze mają troszkę czasu do oprowadzenia nas po takim wspaniałym mieście jakim jest Londyn. Mają?
-Pewnie, że mamy :3 I z chęcią to zrobimy :> Prawda, chłopaki?-BooBear zwrócił się do chłopców i włączył głośnomówiący żebyśmy mogły usłyszeć co oni na to.
-Świetnie! Przynajmniej nie będziemy musieli rozstrzygać tego głupiego sporu xD Więc, o której się spotykamy?-rzekł Nialler.
-Może być nawet zaraz ;p-Gabi przybliżyła się do telefonu Monicy, by ci po drugiej stronie usłyszeli co powiedziała.
-Oky, to może być za 15-20 minut przed "Karaoke"? Tam gdzie zabrałem Gabi. ona powinna wiedzieć gdzie to jest :D-powiedział z zapałem Harry.
-Hah, pamiętam :3-odpowiedziała Gabi po czym zakończyłyśmy rozmowę zwykłym "Do zobaczenia".
Każda z nas po szybko zjedzonym śniadaniu udała się do siebie. Nie miałam za dużo do zrobienia, więc wzięłam tylko małą torbę, pomalowałam oczy maskarą i zrobiłam kreski eyelinerem. Gotowa, pierwsza zeszłam na dół, ubrałam wcześniej zostawione buty, a do torebki włożyłam klucze. Otworzyłam nasze 4 zamki i podeszłam do huśtawki dwuosobowej. Po jakiś 6 minutach leżenia na drewnianym bujaku, poczułam mocne szarpnięcie w górę. Jak się później okazało Julia i Monica chciały "pobawić" się w huśtanie mnie jak najwyżej  ._. 
-JULLIAAA! Boje się! Ta huśtawka się zaraz urwie! Haha XD
-Nie cuduj! Będzie dobrze!-powiedziała wspomniana dziewczyna, ale po chwili przyszła Kulka i moje kuzynki musiały zaprzestać "zabawy".
Ze świetnymi humorami wpakowałyśmy się do mojego, długo wyczekiwanego Nissana c: Wyjechałyśmy z naszej posiadłości. Gabriela siedząca na miejscu pasażera, kierowała mnie do naszego wyznaczonego celu. Na drugich światłach Julia zaczęła rozmowę, ponieważ od jakiegoś czasu w samochodzie trwała, męcząca wszystkich, cisza:
-Jak myślicie, co najpierw zwiedzimy?
-Nie wiem xd Wszystko w rękach One Direction :)-odpowiedziała jej Gabi. Po chwili przestałam słuchać rozmowy moich towarzyszek i skupiłam się na drodze. Poprosiłam moją siostrę żeby włączyła radio. Akurat trafiła na piosenkę Dear Darlin'. Po dziesięciu minutach trafiłyśmy na miejsce. Chłopaków, chyba jeszcze nie było, bo nigdzie nie widziałam ich... A nie xD Jednak są, bo widziałam blond grzywę Niall'a c:
-Patrzcie tam...-powiedziałam cicho do dziewczyn wskazując lekko palcem w stronę naszych dzisiejszych przewodników. Chyba straciłam humor ;c
-O hej!-Julia pomachała chłopcom i podeszła razem z Gabi i Monicą do nich zostawiając mnie w tyle. Kiedy dotarłam do trajkotających dziewczyn, nagle koło mnie wyrósł Harry.
Harry ninja...Zaśmiałam się cichutko pod nosem, a chłopak powiedział mi do ucha:
-Dziękuję za porannego sms-a :*
Odpowiedziałam równie cicho co on:
-Nie ma za co <: Tak mam w zwyczaju, z nowo poznanymi osobami :3 Tak na marginesie, to cześć :D
-Hahs, siemka Caroline :p
Gdy razem ze Styles'em rozgadaliśmy się na dobre, pozostali zdecydowali udać się w stronę Tower Bridge.
W drodze odzyskałam humor dzięki chłopakowi obok...
Może rzeczywiście jest normalnym, zabawnym chłopakiem? Przekonamy się...
Uważnie śledziłam każdy punkt pokazany przez Harry'ego. Chłopak chciał żebym zobaczyła wszystko co jest tego warte. Pokazywał mi najróżniejsze kawiarnie, parki, restauracje, kluby, pomniki, zabytki...
Nawet nie wiedziałam, że tutaj jest tyle do oglądania ._. Jestem głupia ;_;

-Hazz-przerwałam Loczkowi, kiedy zaczynał mi opowiadać o swojej byłej pracy w piekarni w Holmes Chapel-Czy mógłbyś mi powiedzieć... Co to za traktory masz na nogach?!
-Coooo... Hahahah, Caroline... To, hahah, to są glany XD Hhahahaha, wiesz jak wygląda traktor? XD Bo chyba nie za dobrze odróżnisz to od tego ;p
-Wiem co to jest traktor, lamusie XD Ale za to ty chyba nie umiesz rozróżnić przenośni :3
-Może i nie, ale... Hahhaha, jesteś boska xD Traktory?! :D
-Ojej, dzięki ^^ Jeszcze nikt mi tak nie powiedział, kiedy użyłam przenośni c:
-To chyba spełniłem jedno z twoich marzeń =)
-Pewnie...
Nasza rozmowa na temat butów Styles'a została haniebnie przerwana. Nie zgadniecie czym! Otóż Liam kazał nam się zamknąć, gdyż dokładnie przed nami szli paparazzi ._. Poznał ich Zayn, ponieważ u jednego zobaczył zwisający pasek od aparatu. Dobrze, że w porę zdążyliśmy się uciszyć...
Po dobrych 12 minutach skręciliśmy w alejkę, która prowadziła do London Eye. Na szczęście media nas w ogóle nie zauważyli. Jeszcze nigdy tak się nie stresowałam! Uff, męczarnie ;c Nie zazdroszczę chłopcom, że muszą przez to przechodzić każdego dnia. Ale dziś dobrze się ukryli. Każdy z nich miał na sobie ciemne okulary oraz inne uczesanie. Zapewne po to żeby uniknąć spotkania z fleszami.
Gdy zobaczyliśmy wielkie koło młyńskie,sami zaczęliśmy robić sobie zdjęcia. Wychodziliśmy na nich jak jakieś pojebusy, ale fajnie było się tak powygłupiać przed aparatem.
      Kiedy skończyliśmy ze zdjęciami, poszliśmy zwiedzać inne zabytki. Zobaczyłam, że Gabi trzyma się blisko Louis'a, ale stara się tego nie okazywać. Dużo z nim rozmawiała i to ją najbardziej zdradzało. Kulka, chyba jeszcze nigdy z nikim nie gadała tak żywnie jak z Louis'em. Byłam pod wrażeniem jej uwagi, gdy on do niej mówił. Kiedy widziałam ich razem, w mojej głowie była tylko jedna myśl:
Oni wyglądają jak ludzie z reklamy Apart'u o.O Takie zakochańce ^^ Tylko oni jeszcze o tym nie wiedzą :) Ale ja wiem, że będą razem x3 Taka już moja natura xD I ich... ;3
      Po zwiedzeniu większości zabytków, poszliśmy do kawiarni, a wtedy stało się coś dziwnego...
 ______________________________________

Huehuehuehuehuehuehue, przerwałam XD Mam nadzieję, że nie będziecie złe za to, że rozdział tym razem krótki, ale przynajmniej szybko dodany :) Za niedługo powinien pojawić się następny ;3 Miłej nocki (czy tam dnia XD) :** Aha! I jeszcze jedno:
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Ciągle to piszę, a nadal nie ma komentarzy :'c Mam nadzieję, że się to zmieni c; Do napisania koćki :** PS Zmieniłam nazwę na TT, jakbyście nie zauważyły, jest ona na nagłówku :) Zawsze follow back ;3 ♥

Lots of love
~Gabi

4 komentarze:

  1. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że w tym roku bd częściej dodawała rozdziały bo coraz bardziej mnie wciąga <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham tg bloga. Jest cudowny <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Super blog. Proszę dodaj szybko następne rozdziały. Już nie mogę się doczekać co znowu wymyśli ta wspaniała RODZINKA <3

    OdpowiedzUsuń