niedziela, 22 września 2013

Rozdział 4

Rozdział 4

"Czasami nawet we własnym domu, kiedy schodzisz po schodach, musisz patrzyć pod nogi. Nie wiadomo kogo możesz tam zastać"

*Środa 30.05.2012, 02:22 , perspektywa Caroline*

Z tak pięknego snu jak zwykle musiał mnie obudzić mój niedojebany mózg. Ehh... Wstałam rozmyślając dlaczego akurat ja mam takie problemy ze spaniem... Ale wracając do mojego snu... Ahh, lepszego nie można było sobie wymarzyć :) A mianowicie śniło mi się, że jesteśmy wszystkie razem na naszych wymarzonych wakacjach na hiszpańskiej wyspie Fuerteventura.

Razem z moją sis i dwiema kuzynkami oglądałyśmy zachód słońca, co było najpiękniejszym widokiem jaki kiedykolwiek widziałam. Przecież nie bez przyczyny mieszkańcy Fuerteventury nazywają ją "wyspą światła", a to tylko dlatego, że każdy wschód i zachód to prawdziwa feeria barw. Kiedyś tam pojedziemy. Wiem to. Ale na razie... Dlaczego nie mogę normalnie zasnąć ponownie?! Grrr... Weź się mózgu ogarnij, bo to nie jest śmieszne -.-.
 Zrezygnowana postanowiłam zejść na dół cicho jak mysz, by nie obudzić kuzynek. Ciekawe czy Gabi wróciła... Hmm... Może warto by looknąć do jej pokoju?
 Jak pomyślałam tak zrobiłam, znów wracając na górę, ale ku mojego zaskoczenia, nikogo nie zastałam w pomieszczeniu. Jedynie co można było zobaczyć to panujący tam mrok, a usłyszeć klimatyzację, która u Kulki działała za głośno. Trzeba wezwać mechanika :/... Heh, może nie teraz xD.
 Znudzona staniem w przy drewnianych drzwiach postanowiłam pójść coś przekąsić. Dobrze, że nie spadłam ze schodów, bo nie dość że obudziłabym Mimi i Julię to pewnie, znając moje szczęście, zrobiłabym sobie "pamiątkę" na twarzy ze spotkania z podłogą. Cóż, oto ja :))) Jak zawsze oferma, ale nie dziś. Strangeee.... Kiedy byłam już w kuchni, otworzyłam lodówkę, a tam... Oczywiście, nie było tego na co najbardziej miałam ochotę. Minus mieszkania w czwórkę, hahah. I to niby ja wpadłam na pomysł wyprowadzki do Londynu, zabawneeee, aż za bardzo ;-; Zrezygnowana wzięłam kartonik z mlekiem, nalałam do kubka i wypiłam jednym haustem. Hmmm... Co by tu teraz porobić? Na laptopa nie wejdę, bo jak na złość Monica wzięła do siebie ładowarkę, a na pewno bateria w komputerze  nie wynosi nawet 5%. Sialalalala... Ohh, jakież nudne jest życie w nocy samemu :c Trzeba by było sobie kogoś znaleźć. Pff, może pojutrze xD W sumie... Mogę sobie poćwiczyć w naszym pokoju muzycznym! Yeaa! Mam zajęcie, biczys!
-I can't believe itttt!-zaczęłam podśpiewywać piosenkę Flo Ridy-I can't believe it idąc w zamierzonym kierunku. Dobrze, że jest tam studio do nagrywania, bo jakoś nie mam talentu do grania na instrumentach. Śpiewanie podobno całkiem dobrze mi idzie, jak twierdzą inni. Ale nigdy nie będę tak dobra jak gwiazdy. Taka Selena Gomez *-* Ta to ma głos ♥ Kiedy doszłam do pianina coś mnie podkusiło i usiadłam na krzesełku, otwierając klapę instrumentu.
-Co ja robię? I tak mi się nie uda-powiedziałam sama nie wiem do kogo. Chyba sztuka mówienia jest mi aż za bardzo potrzeba w życiu, hihi. Trudno, życie ;p
Jedynie co zdołałam wtedy zagrać był "Kotek na płotek" gdyż tylko to pamiętałam. Nikt mnie nie uczył, ale czasami patrzę na Julię z Gabi gdy akurat mają lekcje. Zazdroszczę im ;x Też bym tak chciała :/ Dooobra, co się będę przejmować!
 Tanecznym, nie wiedzieć czemu, krokiem podążyłam do pomieszczenia umieszczonego po prawej stronie, czyli studia do nagrywania, słuchania i nie wiem czego jeszcze, muzyki. Zasiadłam na swoim miejscu i przeglądnęłam teksty piosenek, które napisałam kiedy miałam wenę. Kiedy to było? Uhh, jakieś 2 miesiące temu :/ Dawno mnie nie natchnęło ;c Smutne. Ale jakoś sobie dam radę. Te utwory są naprawdę niezłe. Może by tak nagrać do nich głos?
Przewertowałam kilka z nich i znalazłam idealny, prosty tekst.
"People help the people"-pamiętam. Napisałam ją jako ostatnią, ale wyszła najlepiej. A tak się złożyło, że Gabi zrobiła do niej melodię. Kochana ♥ Nie czekając dłużej, przygotowałam tekst i muzykę, ale zanim zaczęłam śpiewać, zrobiło mi się zimno w stopy i pobiegłam na górę po kapciuszki w kropeczki :3 Ah, mama miała racje mówiąc, że będzie mi zimno kiedy nie włożę pantofli... Hahahahah, PANTOFLE! To brzmi tak... Hahaha, xD Dzikoo XD
-Dobra , ogar Caroline! Huhh.
Kiedy już byłam gotowa puściłam melodię... Jaka ona piękna ^.^ Dobrze, że pokój jest dźwiękoszczelny... Chyba...

*WŁĄCZ ->PEOPLE HELLP THE PEOPLE*"

 People help the people
And if you're homesick,
give me your hand and I'll hold it
People help the people
Nothing will drag you down
Oh, and if I had a brain,
Oh, and if I had a brain
I'd be cold as a stone and rich as the fool
That turned all those good hearts away ..."
     
*03:06, perspektywa Gabi*

-Omg, dlaczego oni się tak bardzo ochlali?! Ehh, trzeba było pomyśleć zanim... Dobra nieważne...-powiedziałam do Harry'ego, który jako jedyny z chłopców nie opił się dziś w cztery dupy. Taka prawda.
-Hahah, no widzisz takie życie kiedy masz za przyjaciół takich wspaniałych ludzi xD Okey, to może pozbierajmy tą całą bandę i jedźmy już do domów, co?-odpowiedział mi chłopak, szukając wzrokiem pozostałych.
-Spoczko, to ja pójdę po Liam'a i Louisa, bo gdzieś ich ostatnio widziałam, a ty poszukaj Niall'a i Zayn'a-wytknęłam mu język, bo wiedziałam, że brunet ma cięższe zadanie. Liam nie pił za dużo (jakieś problemy z nerkami, dowiem się dokładniej kiedy indziej), a tam gdzie Leeyum tam nie ma zagrożenia zgubienia się w tłumie lub jakiegoś innego. Kiedy zorientowałam się, że Hazz poszedł wypełnić swą "misję", skierowałam się w ostatnie miejsce gdzie widziałam chłopców z nadzieją, że wciąż tam jeszcze są. Jak się okazało stali tam gdzie wcześniej gadając z jakąś dziewczyną, która na serio nie wyglądała nawet na 15 lat.
-Elo, ziomy. Jedziemy do chałupy! xD-powiedziałam żeby ich ośmieszyć przed nieznajomą, lecz to nic nie poskutkowało, bo blondynka tylko się zaśmiała typowym śmiechem dla plastików i zamrugała kilkaset razy rzęsami. Idiotka. Do tego ochlana, 15-letnia idiotka -,- Eh.
-Dobra, c'mon c'mon boys!!
-(...) więc do widzenia śliczna. Ou revoir!-powiedział Lou, całując teatralnie rękę tej blondyny.-Chodź Liamek, zbieramy się do domciu. Yey! Mam nadzieję, że będę mógł z kimś dzisiaj spać... Jest bardzo zimno ;c- powiedział patrząc na mnie słodko jak kot ze Shreka, a ja tylko zaśmiałam się, bo zawsze ludzie na haju mnie bawili.
-Chodźcie, bo Styles już pewnie znalazł Horana i Malika. A to będzie takie nie w porządku żebym przegrała C: Także... RUCHY, RUCHY!
-Ruchu, ruchu... HAHAHA- Lou chyba nie powinien pić za dużo... Ma takie zboczone myśli po tych kilkunastu drinkach ;p
Gdy już byliśmy przy aucie, tak jak przypuszczałam, chłopcy czekali już w środku. Pomogłam wejść Liasiowi i Tommo do tyłu, a sama weszłam do przodu samochodu, po czym Harreh odpalił silnik i zapytał:
-Szybciej się nie dało? XD Haha, dobra. To był twój pierwszy raz...
-HAHAHAHAHAHAHAHA-wszyscy siedzący w tyle zaśmiali się kiedy prowadzący wypowiedział te słowa, ale on przewrócił tylko oczami i kontynuował:
-Pierwszy raz kiedy miałaś "wyzwolić" ich z imprezy więc daruję Ci komentarze ;d Następnym razem, urządzimy wyścigi, hhyhy :)
-Następnym razem? Heheh, następnym razem to ja się opije i zostawię Cię samego ;P
-Jak chcesz. Później będziesz żałować.
-Ale czego? o.o
-HAHHAHAHAH, NIC.
-Okejj..... To kogo odwozimy pierwszego? I jak oni tu dotarli skoro powracają twoim autem?-zapytałam wskazując na tył.
-Podwiozłem ich wcześnej ;) Ahh.. Zapomniałem! Trzeba będzie strasznie dużo jeździć żeby ich odwieść do domów :/...
-Ojjej :c To może... Chociaż, nie wiem czy to dobry pomysł... Nie, nie. Jest okropny...
-Powiedz! Skąd wiesz, że jest do kitu? Może okazać się najlepszym rozwiązaniem :D
-Yhh, więc myślałam nad tym czy... Czy byłaby możliwa taka opcja, że... Może by tak... Jejjku! Nie mogę się wysłowić XD Chodzi  mi o to, że skoro musielibyśmy długo jeździć odwożąc wszystkich do domów, to może, może pojedziemy do mnie, w sumie jest najbliżej... Ale jak nie to...
-Ey! To świetny pomysł! Jeśli nie masz nic przeciwko, ani... Ani twoje kuzynkiiii... OPS, chyba o nich nie pomyśleliśmy xD
-Hahh, trudno, jakoś się z tym pogodzą. Muszą. Dobra, postanowione jedziemy do mnie ^^
-Ahh, czekaj chwilkę... Macie na tyle łóżek?-zapytał Hazz, a ja dopiero teraz zorientowałam się, że chyba się nie pomieścimy... Albo jest to możliwe! Mogę spać razem z Caro i wtedy jest o jedno więcej łóżek, w salonie jest jedna kanapa, która pomieści dwie osoby, jest pokój gościnny...
-Powinniśmy się zmieścić c: Tak, na peffkę się zmieścimy =] - powiedziałam już pewna siebie, a Harry kiwnął tylko głową i ruszył w stronę mojego domu. Dobrze, że chociaż on znał drogę po ciemku, bo ja ni w chuja nie mogłam rozpoznać ulic w ciemnościach, nawet tych które mijałam już kilka tysięcy razy. Taaa... Orientacja kobiety w terenie -,- Uggh.
      -Dotarliśmy-dobiegł mnie głos Loczka kiedy akurat zgasił silnik. Najwyraźniej już przysypiałam, bo nie pamiętałam prawie całej jazdy.
-Okay-odpowiedziałam sennie wychodząc z BMW i otwierając drzwi od strony Zayn'a.
  Po niezdarnej akcji wyciągania chłopców z samochodu udało nam się doprowadzić ich do swoich dzisiejszych pokoi, nie robiąc przy tym aż tak dużego hałasu jakiego się spodziewałam. Sukces. Zaprowadzając Harry'ego na górę, usłyszałam bardzo cichutko muzykę, która płynęła z pokoju muzycznego. Kto o tej porze słucha piosenek?! Wtf?
-Ym, ty też to słyszysz? Tą muzykę?
-W tym momencie nawet nie kontaktuje za bardzo, więc więcej nie oczekuj xD
-Haha, Styles! Ja się na serio pytam! ;3 Dobra, idziesz ze mną sprawdzić czy chcesz się już położyć?-zapytałam z nadzieją, że chłopak jednak pójdzie ze mną. Kto wie kto mógłby to być...
-Pójdę z tobą. Też jestem ciekaw ;D-rzekł Hazz, po czym przepuścił mnie pierwszą żebym zaprowadziła go do pomieszczenia skąd wydobywały się dźwięki. Kiedy otworzyliśmy razem drzwi naszym oczom ukazała się Caroline, która siedząc wygodnie w studio montowała jakąś piosenkę.
Dziewczyna nas nie zauważyła, ponieważ nadal wlepiała spuszczony wzrok w zapisane kartki leżące tuż przed nią i śpiewała piosenkę. Po chwili wsłuchiwania się, poznałam ten utwór. "People help the people". Pamiętam dobrze jak ułożyłam dla mojej sis muzykę do tego tekstu.
-Wow! Ale Caroline ma piękny głos! A tak w ogóle to, co ona robi tak późno?-Chłopaka obok mnie zadowolił głos mojej sis, ale nie wiedział o Greenie tak dużo jak ja, więc postanowiłam mu to wyjaśnić, dlaczego nie śpi:
-Jakby Ci to powiedzieć... Carls "cierpi" na bezsenność-powiedziałam robiąc króliczki w powietrzu-Ogólnie jest to taka bezsenność pół na pół, ponieważ moja sis ma czasami takie dobre noce kiedy nic jej się nie dzieje; śpi normalnie. Ale ma też takie kiedy budzi się w nocy i nie może drugi raz usnąć do rana. Lepsze to niż lunatykowanie, ale też takie nie dość fajne :/
-Ojej-powiedział Harry z współczującym wyrazem twarzy-musi jej się nieźle nudzić :x
-Żebyś wiedział jak- i w tym właśnie momencie Caroline natknęło coś by podniosła głowę znad papieru. Jej mina była bezcenna. Szczególnie, że nienawidziła gdy ktoś widzi jak śpiewa i jak jest w piżamie, a zwłaszcza wrogowie xD. Hhaha, najpierw ona mi robi siarę, teraz ja xD. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Hihih.
Caroline wstała z miejsca i podeszła do nas, wychodząc z studia nagrań, zwracając się do mnie z wyrzutem:
-Większej hołoty nie mogłaś tu przyprowadzić?!
-Oj no, już nie przesadzaj-odpowiedziałam.
-Witam. Ładna pidżamka ;3-Harry powiedział do Greenie, na co ja zaczęłam się głośno śmiać. Caroline przewróciła tylko oczami, ale było widać, że się zawstydziła po czerwonych rumieńcach na policzkach. Awww.. *.*

-Wiesz to mój dom i mogę w każdej chwili cię wykopać-powiedziała do Loczka i od razu skierowała się do mnie-Masz szczęście młoda, że przyprowadziłaś tylko tego zjeba.
-Noooo... Wiesz...
-Shit! Jest "ich" więcej, prawda?-powiedziała Cara z wyrzutem.
-Zależy w jakim znaczeniu mówisz "ich" xD. Są...Ale to tylko na jedną nocccc-z nadzieją zwróciłam się do mojej sis.
-No, dobra... Ilu?-zapytała podejrzliwie Caroline, na co ja zamarłam wiedząc, że kiedy ONA się o tym dowie zdenerwuje się jeszcze bardziej, lecz musiałam jej odpowiedzieć, więc zaczęłam niepewnie:
-Yyyy... Więc jest nas yyyyy... No dobra jest nas piątka beze mnie.
-WTF?! Gdzie ty ich pomieścisz?!
-Ja już ich pomieściłam c;-odpowiedziałam jej dumna ze swojego czynu.
-Oh, ryli? A gdzie, mogłabym wiedzieć?
-Nooo... Dwójka w gościnnym, jeden w sal...
-Hahah, okej, nie mów już nic xD Widać, że jesteś padnięta. Lepiej idź się połóż, Gabi c:
-Dzięki x Ty może lepiej też już idź spać, może jakoś zaśniesz...-powiedziałam na odchodnym szturchając Harry'ego po drodze, ale on nawet nie drgnął. Zdziwiona, jakoś się tym nie przejęłam i postanowiłam zostawić chłopaka z moją siostrą. Oby wyszedł z tego cało. I na odwrót... Po drodze looknęłam jeszcze do salonu na śpiącego Niallerka. Awwwh, ten widok był przesłodzony cukrem. Taki słodziutki, śpiący blondynek. Hehs, mieć takiego przyjaciela to sama przyjemność :3 Z uśmiechem weszłam do swojego pokoju, wzięłam potrzebne mi rzeczy do wieczornej toalety i zrobiłam co należało. Uff, dobrze, że nie zasnęłam w wannie xD Zmęczona położyłam się do łóżka, nawet nie sprawdzając, która jest godzina.
*3:44, perspektywa Harry'ego*

"Ugh, dlaczego nie poszedłem razem z Gabi?"-zapytałem się w myślach, katując się, że źle postąpiłem. I co ja mam powiedzieć do Caroline, która na pewno ma najgorsze zdanie o mnie jakie mogłem sobie wyrobić. Nosz kufffa! Palant ze mnie :/ Nawet fajna dziewczyna a ja wszystko zepsułem od samego początku. Idiota! Czasami nawet ja mam siebie i swojego mózgu dość. A co dopiero ta Caroline...
-Umm, będziesz tu tak sterczał, czy jak? Bo wiesz, nie uśmiecha mi się przebywać tutaj z tobą w kompletnej ciszy i to całą noc...-ocuciła mnie niebieskooka-Może... Yh... Może się na razie chociaż trochę pogodzimy, co? Ze względu na Gabrielę. Widzę, że się wam układa, tak :D?
Na początku musiałem przemyśleć jej wszystkie słowa, a dopiero później dotarła do mnie jej wypowiedź. Ona chciała żebyśmy... Yyyy... I CAN'T BELIEVE IT. Doobra. Coś tu nie grało...
-Wypadałoby. Skoro ja i twoja siostra... Hm, no wiesz... Możemy spróbować :)-pierwszy raz od naszego spotkania posłałem jej miły uśmiech, a ona zrobiła dokładnie to samo. Zauważyłem, że ma aparat na zęby. Wcześniej go nie zauważyłem. Dziwne, bo przecież siedzieliśmy razem w windzie 3 godziny, a ja nawet TEGO nie zauważyłem.
-Oky, to... Ten... Wiesz gdzie masz dziś nocować?
-Oh, no tak. Gabi mi nie powiedziała xD
-Jak zawsze nieogarnięta :P To chodź za mną-powiedziała dziewczyna i ruszyła w kierunku wyjścia. Gdy po 3 minutach znaleźliśmy dla mnie odpowiedni pokój Caro powiedziała mi dobranoc i zostawiła samego. Śpiący postanowiłem ściągnąć spodnie i koszulę. Po tej czynności udałem się spać. Zaraz kiedy się położyłem, odpłynąłem w krainę Morfeusza.
*06:07, perspektywa Monicy*

"Nie cierpię wstawać tak wcześnie rano"-pomyślałam gdy mój oklepany budzik w komórce zadzwonił wyrywając mnie z pięknego snu. Eh, po co temu lekarzowi taka wczesna wizyta? Przecież gdyby umówił się ze mną na 9 i on i ja bylibyśmy wyspani i nikt by nie narzekał. Logika - nie wykryto. Nadal śpiąca wywlekłam się z ciepłego łóżka i poszłam się ubrać w moje przygotowane wcześniej ubrania.

O moim głodzie przypomniał mi burczący brzuch. Pokręciłam głową i jak najciszej wyszłam z pokoju nie chcąc nikogo z obecnych zbudzić. Schodząc po omacku po schodach nie podejrzewałam tego co miało nastąpić u krańca schodów...
-AAAAAAAAAAAAAA! WHAT THE HELL?! -krzyknęłam, bo potknęłam się o coś co leżało/spało/siedziało na ostatnim stopniu.
-Kim jesteś?!-powiedziałam zaświecając światło, które moje oczy potraktowało ostrym bólem.
-Coooo... OH, nie znasz mnie? Cholera, co ja pierdole przecież nie jestem u siebie w domu. Shit.
-Co. Co. Co?? Kiedy tu przyszedłeś? Skąd ja cię znam?-Coś mi świtało, ale nie mogłam sobie przypomnieć skąd kojarzę tą twarz... Pomyślę później.
-Jestem Zayn-nieznajomy wstając przedstawił się, a ja zauważyłam stojącą za niejakim 'Zejnem' Greenie.
-Oh, Mimi. Widzę, że zdążyłaś się "zapoznać" z jednym z bandy Styles'a.-powiedziała rześkim głosem. Pewnie znów miała bezsenną noc. Czekaj, czekaj. Bandą Styl... KOLEDZY HARRY'EGO? No ciekawie się robi skoro Kulka przyprowadza przyjaciół dopiero co poznanego chłopaka. Spoczo.
-Ym, tak jakby-uśmiechnęłam się porozumiewawczo-Ale nie mogę dłużej rozmawiać. Śpieszę się. Wiesz... Badania ;x
-Ahh, no tak. To idź się przygotuj, a ja zajmę się naszymi gośćmi, a w tym wypadku Zayn'em c: Powodzenia na badaniach ^^
-Aha, okejj xD Dzięki, to ja lecę na śniadano i wychodzę. Przekaż dziewczynom. Paaa ;*-pożegnałam się z kuzynką i pognałam do kuchni na śniadanie. Pewnie się spóźnię, trudno XD.
-Do zobaczeniaa!-usłyszałam jeszcze z korytarza, biorąc się już za robienie tostów.
*06:11, perspektywa Caroline*

-Doobrze, w takim razie... Jestem Caroline C:-powiedziałam zaczynając temat. Chłopak wydawał się jeszcze troszkę oniemiały więc dodałam-Może pójdziemy do pokoju? Tutaj tak jakoś chłodnawo.
-Dzień dobry, Car. Przepraszam za moje osłupienie ale myślałem, że kiedy się obudzę będę tam gdzie kładłem się spać, hahah-rzekł Mulat, który już podążał za mną do pokoju na górze.
-Nic nie szkodzi, przecież każdy może mieć takie przygody ;d heheszkyy :3 Ah, zapraszam do mojego małego królestwa-wskazałam ręką na pokój przepuszczając Zayn'a w drzwiach.
-Wow, ładnie tu. A tak w ogóle to powiesz mi jak miała na imię ta śliczna dziewczyna na schodach?
-Uhuhu, przewiduje romans xD To była Monica c: Nie zdziw się jak ktoś powie na nią Mimi, to takie przezwisko z dzieciństwa ;D
-Aww, słodkie. Hahah, a Ty jesteś... Siostrą Gabi, prawda? Macie coś takiego po czym można was rozpoznać jako siostry... Nie wiem jeszcze co, ale kiedyś się dowiem xD
-Hah, jak się dowiesz daj mi cynk c: Ja nigdy nie widziałam podobieństwa między mną, a Gabrielą, ale oki.
-Okay. To może, skoro mamy jakieś 4 godziny kiedy wszyscy wstaną, opowiesz mi coś o Mimi, Tobie i Gabi?-zapytał Zayn rozpoczynając bardzo dłuuugi temat.
-Dobrze... Ale pamiętaj, sam chciałeś ;) A poza tym mieszka tu jeszcze jedna osoba, Julia, więc o niej też Ci poopowiadam c: Także ten... W sumie naszą przyszłość zaczęłyśmy planować już w wieku 12-14 lat. Przeprowadzka do UK była takim naszym wspólnym marzeniem. A mieszkałyśmy w Polsce, więc to nawet daleko...-mówiłam, a przystojniak uważnie wsłuchiwał się w moje słowa. Powiedziałam mu wszystko poczynając od najważniejszych momentów, aż po te najmniej ważne. Mówiłam o życiu w PL, spotykaniu się w ferie i wakacje, planowaniu kariery, teraźniejszym życiu, naszych zainteresowaniach, a nawet o tym czy jesteśmy z kimś związane czy nie. Zayn najwięcej ciekawy był życia Mimi więc głównie rozmawialiśmy o niej. Jak dobrze, że tak długo z nią przebywam, bo inaczej siedzielibyśmy w ciszy 4 nędzne godziny...
*10:16, perspektywa Caroline*

  -HAHAHAHAHAHAHAHAHAH, serio wyrzuciłeś telewizor przez okno?!? HAHAHA, WIĘKSZY ZJEB ODE MNIE XD NARESZCIE ZNALAZŁAM KOGOŚ TAKIEGO, YEY!
-HYHYH, no dobra to było nawet zabawne, ale nic nie pobije twojego jebnięcia się o szklane drzwi xD Wiesz jak to musiało wyglądać? Hhahah, ;p
-No, dobra może xD-odpowiedziałam wybuchając kolejną falą śmiechu.
-A wiesz, że chyba Harry też miał taki wypadek? Hahahahahah, a potem Niall miał taki polew z niego, że sam przywalił w te same drzwi! XD
-OMG, HAAHA, z wami to serio jest jakaś patologia :D Ja nie mogę, co za idioci xD
-Eh, nazwałaś się idiotką, bo ty także wpadłaś w szklane drzwi ;p
-Zagiąłeś mnie. 1:0 dla Malika c: Kiedyś wyrównam wynik , huehue ^.^
-Jeszcze zobaczymy! O! Słyszysz?-zapytał czarnowłosy, od razu poważniejąc kiedy ja się dalej chichrałam.
-Umm, ale co? Te głoss.... Ahhha! No ładne kwiatki! Hhaha, mówie jak moja mama XD To co schodzimy na dół?
-Jasne! To chodźmy-odparł Zayn wstając z mojego pościelonego łóżka. Kiedy chłopak zrobił pierwszy krok jego kości strzeliły cichutko co mnie zawsze bawiło. I tym razem zaczęłam się śmiać. Malik popatrzył się na mnie zdziwiony, a ja cała czerwona na twarzy machnęłam ręką i powędrowałam za nim. Jak się okazało wszyscy byli już na dole w salonie oglądając jakiś poranny program oraz jedząc gofffery, mniam. Pewnie zrobione przez Julię... Ahh, jej gofry są takie APETIT ! Ciekawe czy zostały dla nas...
-Elo, kochańce-Zayn krzyknął tak głośno, że wszyscy podskoczyli i od razu wszystkie twarze zwróciły się w naszą stronę. Na jego powitanie odpowiedział tylko Louis,który złapał się za głowę, a którego rozpoznałam po opisie chłopaka po mojej lewej.
-Idiota!...

______________________

Eh, nie ma to jak pisać rozdziały do 00:32. No trudno, żyje się raz ;D Życzę miłego czytania. Hope you enjoy xx

Lots of love,
~Gabi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz